tło
Pasieka

Historia naszej pasieki



Mój tata Alojzy potrafił zbudować wszystko, również ule i w ten sposób obok naszej rodziny pojawiły się rodziny pszczele. Pszczelarską tradycję kontynuował mój brat, któremu ja rozpalałem podkurzacz i nosiłem ramki. Ale przyszedł taki moment, że dostałem dwa własne ule. Tajniki pszczelarstwa zgłębiałem powoli. Powiedzenie, że najlepiej uczymy się na własnych błędach sprawdziło się całkowicie, gdy moje dwa ule wyroiły się, a ja zlikwidowałem mateczniki i musiałem zaczynać od początku. Ale nie poddałem się, a to właśnie praktyka czyni mistrza. Teraz, po wielu latach prowadzenia własnej pasieki i odbyciu wielu zawodowych szkoleń, już nie popełniam takich błędów. Co więcej, sam hoduję matki i przygotowuję odkłady. Jestem najlepszym przykładem tego, że kto raz wejdzie do pszczelego świata, zazwyczaj w nim zostaje. Do tego świata zaprosiłem także kolejne pokolenie.
W pracach pszczelarskich uczestniczy cała rodzina. Pszczelarstwo jest naszą pasją, a owocem tej pasji są dobre, naturalne, różnorodne i zdrowe miody, które osładzają nasze dni przez cały rok. Serdecznie zapraszam do spróbowania naszych produktów, które powstają dzięki fascynacji pszczelim światem i wiedzy zdobywanej przez lata. Gwarantuję, że kto raz spróbuje naszych miodów, już z nimi zostanie :)

Krzysztof Michałek


P.S. Jedna rzecz do tej pory pozostaje dla mnie tajemnicą: jak to możliwe, że regularnie planuję zmniejszenie pasieki, a ona ciągle się powiększa.